Tym razem przedstawiam prosty przepis na domowe bułki, które każdy może wypiekać w swoim piekarniku. Codziennie świeże, cieplutkie, pachnące bułeczki, w sam raz na wspólne śniadanie. Bez chemicznych dodatków, polepszaczy smaku i innego gó–a, tj. świństwa.
Na blogu opublikowałem już wpis, jak wypiekam domowy chleb. Link do tego wpisu znajduje się tutaj >>>. Tym razem opiszę, jak wypiekam domowe bułki. U nas w domu jest tak, że chleb mamy w weekendy, a bułki w tygodniu, bo łatwiej jest do pracy i szkoły przygotować kanapkę z bułki niż chleba.
# Składniki
Do wypieku domowych bułek nie trzeba nic specjalnego. Na 10 bułek, które zazwyczaj wypiekam, potrzeba:
- 300 ml ciepłej wody
- 1/3 kostki drożdży lub 8 g drożdży suszonych
- 600 gram mąki (Ja mieszam mąkę pszenną z pełnoziarnistą)
- łyżka soli
- łyżeczka cukru
- łyżka oliwy z oliwek lub innego oleju roślinnego
# Przygotowanie ciasta i pieczenie bułek
- Do miski wlać wodę, wsypać cukier, sól i drożdże
- Zaczyn wymieszać, aż drożdże całkowicie się rozpuszczą
- Odstawić zaczyn na kilka minut, aż drożdże zaczną „pracować”
- Dodać mąkę i opcjonalnie inne przyprawy (ja często dodaję trochę suszonego czosnku i zioła prowansalskie).
- Wyrobić ciasto, które nie powinno się kleić do rąk, ale też nie powinno być zbyt suche
- Pod koniec wyrabiania ciasta dodać oliwę z oliwek i wymieszać ją z ciastem.
- Odstawić ciasto na 30 minut do wyrośnięcia
- Po upływie tych 30 minut należy odpowietrzyć ciasto, mieszając je przez chwilę.
- Następnie należy podzielić ciasto na 10 części i uformować z nich placki w kształcie bułek. Ja robię płaskie, okrągłe placki z ciasta o grubości około 1,5 cm.
- Ułożyć bułki na blaszce, na papierze do pieczenia. Odstawić do wyrośnięcia jeszcze na 20 minut.
- Po upływie tego czasu wstawić blaszkę z bułkami do zimnego piekarnika, mniej więcej na środek. Włączyć piekarnik, nastawić grzanie na dolną i górną grzałkę, temperaturę na 200 stopni Celsjusza.
- Czas wypiekania bułek to 25-27 minut, w zależności od tego, czy lubimy mniej czy bardziej przypieczone.
- Wypieczone bułki wyciągamy z piekarnika i odstawiamy do wystygnięcia.
Wiem, że ciepłe, pachnące bułeczki kuszą, żeby posmarować je masłem i zjeść. Ale lepiej zostawić bułki aż wystygną, bo kiedy są gorące, to mimo, że wyjęte z piekarnika, dopiekają się jeszcze w wysokiej temperaturze.
Przygotowanie domowego pieczywa nie jest trudne. Nawet nie jest czasochłonne, bo kiedy zrobimy ciasto i odstawimy je do wyrośnięcia, to możemy robić inne rzeczy. Trzeba tylko pamiętać o nastawieniu minutnika, żeby nie zapomnieć o rosnącym cieście.
Minusem takich samodzielnie wypieczonych bułek jest to, że szybko znikają i często trzeba robić kolejną porcję pieczywa. No i nie mają konserwantów, więc po 3 dniach nie nadają się już do jedzenia. Lepiej robić mniej a częściej, niż za dużo i później wyrzucać. My od 2020 roku nie kupujemy pieczywa w piekarni. Wypiekamy je sami, w domu. Nie tracimy czasu na wizyty w piekarni, nie przepłacamy i mamy świeże, ciepłe pieczywo kiedy tylko chcemy. Polecam spróbować choć raz przygotować pieczywo w domu. Odechce wam się sklepowego chleba.







