Nasz ogród warzywny, początek czerwca 2023 roku.

Krótka relacja z naszego ogrodu warzywnego. Co rośnie w naszym warzywniku? Jak wyglądają warzywa w pierwszych dniach czerwca 2023 roku? Jakie sukcesy a jakie porażki poniosłem w obecnym sezonie?

 

# Truskawki

Na początek coś słodkiego, czyli truskawki. Mam kilka krzaczków w doniczkach w szklarni oraz niewielką grządkę “pod chmurką”. O ile te na zewnątrz dopiero nieśmiało zawiązują owoce, o tyle te w szklarni już owocują aż miło. Jak skończymy jeść owoce ze szklarni, to zaczniemy z grządki w ogrodzie. W tym roku zbiory truskawek “szklarniowych” są o 2-3 tygodnie wcześniej niż tych z ogrodu. W tym roku dokupiłem kilka krzaczków truskawek wiszących i nieco się zdziwiłem. Pierwszy raz widzę truskawki, które kwitną na czerwono. Do tej pory widziałem tylko białe kwiatki na truskawkach. Dziwne, ale jak widać możliwe.

Truskawka
Truskawka kwitnąca na czerwono

 

Truskawki w szklarni
Truskawki w szklarni

 

# Czosnek

Czosnek ładnie rośnie, ale przez małą ilość deszczu liście zaczynają już obsychać. Na roślinach rosnących od południowo-wschodniej strony pojawiły się już pędy kwiatowe, które na bieżąco usuwam. Czosnek rosnący w północno-zachodniej części działki nie jest taki okazały i pędów kwiatowych jeszcze na nim nie widać. Zbiór “północnego czosnku”  będzie opóźniony w stosunku do “południowego” o około miesiąc.

Czosnek ozimy
Czosnek ozimy

 

# Pomidory w szklarni

Pomidory w szklarni rosną, niezbyt szybko, bo w maju nie było zbyt ciepło, ale dzieje się. Niektóre krzaczki mają już sporo kwiatów a zdarzają się także pierwsze owoce. Na szczęście ma być już cieplej więc tempo wzrostu powinno się zwiększyć. Na razie nie chorują i oby tak zostało. Posadziłem je dając do każdego dołka trochę własnego kompostu. Podlewam je 2-3 razy w tygodniu w zależności od temperatury na zewnątrz. Nie stosuję żadnych oprysków. Jeśli chodzi o nawóz, to podczas podlewania raz dodaję gnojówki z pokrzyw, a innym razem roztwór z drożdży piekarskich. W zeszłym sezonie podlałem pomidory drożdżami może dwa razy i zauważyłem, że w sezonie nie chorowały i zaraza ziemniaczana się ich nie imała. Dopiero jesienią zaczęły chorować, ale wtedy miały już owoce, które mimo chorych krzaków mogły dojrzeć. Ważne jest też to, że nie zamykam szklarni na noc. Drzwi z obu stron są otwarte całą dobę i nie mam w szklarni nadmiernej wilgoci. Jedne krzaczki są mniejsze, inne większe. Wynika z to z różnych odmian pomidorów oraz z faktu, że sadziłem je do ziemi w różnych terminach. Pierwsze krzaczki wsadzałem już końcem kwietnia, a ostatnie końcem maja. W szklarni oprócz pomidorów mam też cebulę, gdzie nie gdzie jakiś czosnek, pozostałości po pietruszce naciowej, papryki, jarmuż i ogórki. Wszystko ładnie rośnie i nikt sobie wzajemnie nie przeszkadza. Monokultura warzyw niespecjalnie mi się podoba. W naturze, w lesie, na łące, rosną przeróżne gatunki roślin, obok siebie, pomagając sobie wzajemnie we wzroście. Jeśli natura sobie radzi to dlaczego jej nie podejrzeć i nie skopiować tego schematu do własnego ogrodu? Jak widać na zdjęciach, gleba w szklarni wyściółkowana jest zrębkami drzewnymi i skoszoną trawą. Zapobiega to szybkiemu jej wysychaniu i poprawia jej kondycję. No i dżdżownice, które w naturalny sposób produkują nawóz dla roślin lubią taką pierzynkę na ziemi. 

Pomidory w szklarni
Pomidory w szklarni

 

Pomidory w szklarni
Pomidory w szklarni

 

Pomidory w szklarni
Pomidory w szklarni

 

Pomidory w szklarni
Pomidory w szklarni

 

Pomidory w szklarni
Pomidory w szklarni

 

Pomidory w szklarni
Pomidory w szklarni

 

# Cebula

Cebulę sadziłem jesienią i wiosną. Ta ozima wcześniej wyrosła i już powoli zawiązuje duże główki. Ta wiosenna ma jakieś dwa tygodnie opóźnienia. Niektóre rośliny mają już pędy kwiatowe, które staram się usuwać, żeby cebula skupiła się na budowaniu bulwy a nie na kwiatkach. 

Cebula
Cebula

 

Cebula
Cebula

 

# Ogórki

Ogórki mam w szklarni i na zewnątrz. Te posadzone w szklarni mają już pierwsze zalążki owoców. Te na zewnątrz nie zaczęły jeszcze dobrze rosnąć. Znów te niskie temperatury ograniczają wzrost roślin. 

Ogórki wsadziłem wprost do gruntu oraz pierwszy raz w tym roku posadziłem kilka krzaczków w workach. Zobaczymy, porównamy, czy taka uprawa na sens, czy urosną i nie będą chorować. W glebie w workach łatwiej jest utrzymać wilgoć a korzeni nie zaatakują podziemne szkodniki. Minus jest taki, że w glebie w worku jest ograniczona ilość składników odżywczych i rośliny trzeba częściej podlewać. Dlatego przeważającą część wypełnienia worków pod ogórkami stanowi nasz kompost. Dodatkowo podlewam je gnojówką z pokrzyw i roztworem drożdży piekarskich. Jak na razie pięknie rosną i oby tak zostało. 

Niestety, nie opisałem sobie sadzonek i nie wiem, jakie to odmiany. Zobaczymy co z nich wyrośnie. Glebę w workach wyściółkowałem zrębkami drzewnymi i skoszoną trawą, żeby nadmiernie nie wysychała. 

Ogórki w szklarni
Ogórki w szklarni

 

Ogórki w szklarni
Ogórki w szklarni

 

Ogórki w szklarni
Ogórki w szklarni

 

# Kalarepa

Na jednej z grządek, między cebulami posadziłem kalarepy. Posadziłem je dość wcześnie, bo w kwietniu. Sadzonki nie były specjalnie okazałe. Myślałem, że jak nie wykończy ich mróz, to zostaną zjedzone przez ślimaki. Ale, o dziwo, nic takiego się nie stało. Kalarepki poradziły sobie wyśmienicie i rosną jak malowane. To miłe, pozytywne zaskoczenie.

Kalarepa
Kalarepa

 

# Cukinia

Uprawa cukini to moja największa porażka w tym sezonie. Miałem piękne, duże sadzonki, które wsadziłem w połowie maja. Niestety, najpierw ptaki, które rozkopywały mi grządki co nieco uszkodziły sadzonki, a później inwazja ślimaków dopełniła dzieła zniszczenia. Jeden i drugi kataklizm już ogarnięty, ale sadzonki cukini musiały startować “od zera” i w pierwszych dniach czerwca wyglądają mizernie. Wiem, że przy sprzyjającej pogodzie urosną i wydadzą owoce, ale będą one później niż zwykle. 

 

# Seler korzeniowy, ogórki, buraki, papryki, kapusta pekińska, jarmuż rosnące pod chmurką

Nasz ogród warzywny jest niewielki, a co roku mam sporo rozsad warzyw i muszę je gdzieś wysadzić. Dlatego wykorzystuję każdy wolny kawałek ogrodu i wsadzam warzywa w każdą większą doniczkę, jaką mam. I tak właśnie rosną selery korzeniowe, marchewki, papryki, ogórki, jarmuż, buraki czerwone, kapusta pekińska a nawet rzodkiewki. Minus takiego rozwiązania jest taki, że warzywa w donicach trzeba częściej podlewać niż te wsadzone do ziemi. Plusem jest to, że na niewielkiej powierzchni mogę mieć dużo różnorodnych warzyw. W roku 2023 postanowiłem sprawdzić, ile jedzenia będziemy mieli z własnego ogrodu. Dlatego zapisuje wszystko, co zbieram, żeby móc na koniec roku podliczyć, ile własnego, zdrowego jedzenia zebraliśmy z naszego niewielkiego warzywnika. Oczywiście dane te prezentuję na blogu, w tym wpisie >>.

Warzywa w donicach
Warzywa w donicach

 

Warzywa w donicach
Warzywa w donicach

 

Warzywa w donicach
Warzywa w donicach

 

Warzywa w donicach
Warzywa w donicach

 

Warzywa w donicach
Warzywa w donicach

 

Warzywa w donicach
Warzywa w donicach

 

Warzywa w donicach
Warzywa w donicach

 

# Początek czerwca 2023 roku w ogrodzie, podsumowanie

Rok 2023 jest kiepski jeśli chodzi o pogodę, długo było zimno, często mieliśmy wiosenne przymrozki, nawet tu gdzie mieszkam, na południu kraju. Ale mimo wszystko nie mogę narzekać. Warzywa rosną, są zdrowe, zaczynają wydawać pierwsze owoce. Nic tylko dbać, podlewać i cieszyć się coraz większą ilością własnego, zdrowego jedzenia. W naszym ogrodzie nie używam chemicznych nawozów ani oprysków. Korzystam tylko z własnego kompostu, gnojówki z pokrzyw, roztworu drożdży i odrobiny gnojówki ze skórek banana. Wiem, banany są pryskane chemią, która może być wchłonięta przez warzywa. Ale, po pierwsze, używam tej mikstury w bardzo małej dawce, a po drugie, sporo tego syfu wyparuje z gnojówki podczas procesu jej tworzenia się, dlatego nie mam wyrzutów sumienia. Wierzę i jestem pewny, że jeśli gleba, w której będą rosły warzywa będzie zdrowa i “żywa” to rośliny będą mogły pobierać z niej wszystko czego potrzebują do zdrowego rozwoju i poradzą sobie z większością chorób. A jak coś jednak postanowi je zaatakować to będę robił wszystko, żeby ograniczyć straty. Wolę mieć mniej warzyw, ale własnych, zdrowych, niż więcej, ale po chemicznych opryskach. 

0 0 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x