Ściółkowanie grządek i rabat w ogrodzie skoszoną trawą – wady, zalety, plusy i minusy.

Grządki, rabaty z kwiatami możemy ściółkować różnymi, naturalnymi materiałami. Mogą to być zrębki, słoma, może być kora, kompost. Ale równie dobrze do ściółkowania można wykorzystać skoszoną trawę. Każdy, kto ma choć odrobinę trawnika koło domu, ma też kilka lub nawet kilkanaście razy w roku sporo skoszonej trawy. O ile tylko nie zasypujemy trawników chemicznymi nawozami, które mogłyby przedostać się wraz z trawą do warzyw, to skoszona trawa może być z powodzeniem rozsypana wokół warzyw na grządkach, jako naturalna ściółka.

# Jak ściółka ze skoszonej trawy wpływa na rośliny i glebę?

1. 

   Skoszona trawa zapobiega nadmiernemu parowaniu wody z gleby. Pomaga zatrzymać wilgoć w ziemi na dłużej, a my nie musimy tak często podlewać roślin.

2. Skoszona trawa utrzymując wilgoć w glebie, podtrzymuje i wpływa na rozwój mikroorganizmów, dzięki którym gleba jest żywa i obfita w składniki odżywcze tak potrzebne roślinom. Mogą one się rozmnażać i wspierać rośliny w rozwoju.
3. Ściółka ze skoszonej trawy bardzo mocno ogranicza ilość chwastów rosnących na naszych grządkach. Większość z nich, bez dopływu światła słonecznego obumiera pod ściółką. Te najsilniejsze, którym uda się przebić przez ściółkę i wyrosnąć , można łatwo, zazwyczaj razem z korzeniami, usunąć z grządki. Pod ściółką gleba jest miękka, wilgotna i wyrywanie chwastów z korzeniami jest łatwe.
4. Składniki odżywcze, które zgromadziła trawa, podczas podlewania, są wypłukiwane do gleby i korzystają z nich warzywa, które na grządkach rosną. Ale uwaga, jak już pisałem, ściółka nie może być z trawy intensywnie zasilanej chemicznymi nawozami, żeby warzywa, które ściółkujemy były zdrowe i nie skażone chemią.
5. Gleba pod ściółką jest dłużej wilgotna, pracują w niej dżdżownice i inne pożyteczne organizmy, które ją spulchniają i zasilają naturalnym nawozem, który produkują, zmieniając ściółkę w kompost.
6. Wykorzystanie trawy jako ściółki rozwiązuje nam problem składowania jej w kompostowniku lub oddawania/wywożenia jej w workach do miejsc do tego przeznaczonych. Aczkolwiek w ogrodzie, w którym uprawiane są warzywa w sposób naturalny, materiałów organicznych takich jak skoszona trawa zawsze brakuje i ja sam często mam dylemat, czy skoszoną trawę wsypać do kompostownika czy rozsypać na grządkach.
7. Ściółka z trawy nie wydziela przykrych zapachów, nie śmierdzi, nie wygląda odrażająco. Cienka warstwa skoszonej trawy szybko obsycha i zmienia się w pachnące siano.
8. Rośliny wyściółkowane trawą nie gniją, nie chorują, nie mają nadmiaru wilgoci. Dobrze im, kiedy rosną w zdrowej, wilgotnej glebie.
9. Ściółka z trawy na grządkach leży przez jeden sezon. Jeśli rozsypiemy ją na grządkach wiosną, to rok później nie będzie po niej śladu. Trzeba na nowo ściółkować grządki. Ja jesienią przygotowuję grządki na nowy sezon, usuwam chwasty i wszystkie pozostałe rośliny, wysypuję warstwę kompostu, na to ściółka ze skoszonej trawy. Przez jesień i zimę to wszystko pięknie się wymiesza i zamieni w zdrową glebę, w której na wiosnę będę sadził nowe rośliny. Można też pod ściółkę, na warstwę kompostu rozłożyć szary karton, jakieś pudełka po przesyłkach itp. Ważne, żeby nie był z napisami,  folią itp. Wtedy jest duża szansa, że przysłonięte kartonem chwasty zginą i na wiosnę nie wyrosną na grządkach.
10. Pod kilkucentymetrową warstwą ściółki nie rozwijają się pleśnie, grzyby i nic, co mogłoby zaszkodzić roślinom. No chyba, że damy tej ściółki bardzo dużo, to wtedy może się tak stać. Ale na ogół na grządki sypiemy ściółkę o grubości kilku centymetrów, która cała po kilku dniach obsycha i nie ma problemu z gniciem.
11. Pod ściółką z trawy nie rozwijają się w nadmierny sposób szkodniki takie jak ślimaki, nornice, karczowniki itp. Ściółkowanie nie ma na to wpływu. Jeśli szkodniki mamy na działce, to nie przez ściółkę, ale inne warunki, które ich istnieniu sprzyjają. Jedyne co zauważyłem, to kiedy ściółkujemy nasze grządki, pojawiają się w nich w dużych ilościach dżdżownice. Kiedy krety żyjące w okolicy znajdą taką stołówkę, to regularnie będą ją odwiedzać i niestety, ale mogą podkopywać rośliny w poszukiwaniu pożywienia. To jedyny szkodnik, którego w sposób pośredni zwabia na grządki ściółka, pod którą pracują dżdżownice.
12. Jeśli masz za mało własnej ściółki, to możesz poprosić o pomoc sąsiadów i od nich wziąć skoszoną trawę. Ale uwaga, jeśli sąsiedzi używają dużo nawozów na trawniku, to uważaj, żeby nie zniszczyć sobie warzyw.

# Jak grubą ściółkę możemy wysypać na grządkach?

Ściółka z trawy szybko znika z grządki. Jeśli wysypiemy 2-3 cm świeżo skoszonej trawy, to za miesiąc już jej nie będzie. Żeby dłużej mieć ściółkę na grządkach, możemy spokojnie wysypać nawet 10 cm świeżo skoszonej trawy na grządki. Oczywiście, w miejsca gdzie mamy niskie rośliny dajmy jej mniej. Ściółka ze skoszonej trawy podczas obsychania będzie opadać i z 10 cm wysypanych na początku, po kilku dniach będziemy mieli 3-4 cm ściółki. Jeśli obawiamy się, że położona na grządki trawa będzie gnić, to dajmy na początek cienką warstwę ściółki, a kiedy ona obeschnie, dołóżmy kolejną warstwę.

# Czy razem ze ściółką na grządki nie przyniesiemy nasion chwastów?

Jeśli trawnik kosimy często, to chwasty nie zdążą wydać kwiatów i nasion więc nie ma obawy, że przypadkiem wysiejemy je między warzywami.

Jeśli kosimy trawę, która ma dużo kwiatów i nasion, to na początek możemy skosić ją najwyżej, jak się da. Wtedy zbierzemy wszystkie kwiaty i nasiona, które wylądują w kompostowniku. Drugie koszenie wykonujemy już ustawiając nóż kosiarki niżej, co pozwoli na skoszenie reszty trawy, bez nasion chwastów. To możemy już spokojnie wysypać na grządki pod warzywami.

Skoszona trawa jest bardzo dobrą ściółką na grządki. Jest darmowa, obfita w składniki odżywcze, raz rozłożona na grządce leży na niej cały sezon. Zimą chroni przed zimnym wiatrem, przemarzaniem gleby. Jej rozłożenie nic nie kosztuje, jest bezobsługowa. Ja sam rozkładam skoszoną trawę na grządkach w warzywniku kiedy tylko ją mam i jestem z tego bardzo zadowolony. Polecam każdemu, przynajmniej raz spróbować i się przekonać, że warto. 

Share on Facebook

Follow us